Home

Artykuły

Zrzeszenie „Wolność i Niezawisłość”

Zrzeszenie „Wolność i Niezawisłość”

   
Zaistnienie konspiracji antykomunistycznej w latach 1944–1956 (z wyraźnie wyodrębnionym 1947 r.) w szczególny sposób podkreślało kondycję psychiczną społeczeństwa. Było aktem desperackiego protestu przeciwko narzuconym przez sowiecką machinę wojenną rządom zdrajców spod znaku agenturalnej Polskiej Partii Robotniczej. Po ujawnieniu postanowień teherańskich i jałtańskich oraz ostatecznej zgodzie aliantów zachodnich na włączenie Polski do sowieckiej strefy wpływów stało się jasne, że nie ma już szans na III wojnę światową – a tylko klęska ZSRS w takiej wojnie mogłaby po 1944 r. doprowadzić do odzyskania niepodległości. Owa tragiczna alternatywa – pomiędzy moralnym nakazem walki o wolność Ojczyzny a świadomością osamotnienia i braku szans w takiej walce, towarzyszyła polskim przywódcom na uchodźstwie i w kraju od końca 1943 r. Zapadła wówczas decyzja o przygotowaniu nowej konspiracji na wypadek okupacji sowieckiej – gdy Armia Czerwona zajmie ziemie polskie, wypierając Niemców. Przyjęto bowiem za pewnik, że walcząca w konspiracji i partyzantce z Niemcami Armia Krajowa jest zbyt liczna i zdekonspirowana przed agenturą sowiecką.

Nowa struktura konspiracyjna, organizowana od wiosny 1944 r. przez płk./gen. bryg. Augusta Emila Fieldorfa (wcześniej dowódcę Kedywu KG AK), otrzymała nazwę „NIE” („Niepodległość”). Praktycznie zaczęła funkcjonować po formalnym rozwiązaniu Armii Krajowej (co nastąpiło 19 stycznia 1945 r.), przy wykorzystaniu oddelegowanej z niej wcześniej kadry. Była kontynuatorką idei AK i została uzupełniona o te wyselekcjonowane i nieliczne sztaby AK, które na mocy tajnego rozkazu Komendanta Sił Zbrojnych w Kraju gen. Leopolda Okulickiego pozostały w konspiracji. „NIE” była organizacją nastawioną na długi dystans. W bieżącej działalności ograniczano się do samoobrony, propagandy, wywiadu i kontrwywiadu, badania nastrojów w Armii Czerwonej i dowodzonej przez sowieckich oficerów armii Żymierskiego (1. i 2. Armia ludowego WP). Nie przewidywano prowadzenia działalności partyzanckiej, zaś akcje dywersyjne miały być ograniczone do eliminowania najbardziej niebezpiecznych jednostek. Po uwięzieniu gen. Okulickiego i piętnastu innych przywódców Polski Podziemnej przez NKWD (27–28 marca 1945 r.) „NIE” została uznana za zdekonspirowaną i rozwiązana rozkazem p.o. Naczelnego Wodza gen. Władysława Andersa z dnia 7 maja 1945 r., który jednocześnie powołał Delegaturę Sił Zbrojnych na Kraj, z płk. Janem Rzepeckim „Ożogiem” na czele.
Powołanie DSZ świadczyło o rezygnacji sztabu Naczelnego Wodza w Londynie z zamierzeń długofalowych (koncepcji „NIE”) na rzecz działań doraźnych. Oprócz przejęcia struktur konspiracyjnych po „NIE” i tzw. AK w Likwidacji (sieć organizacyjna zajmująca się demobilizacją AK) ważnym zadaniem Delegatury stała się konieczność ujęcia w karby organizacyjne partyzantki, tworzącej się żywiołowo na skutek terroru sowieckiego. DSZ była organizacją czysto wojskową, a jej struktura opierała się na wzorach AK i „NIE” (z zasadniczym podziałem terytorialnym na Obszary i Okręgi). Próbując przeciwdziałać pozostawaniu oddziałów poakowskich w lasach, Delegat Sił Zbrojnych na Kraj płk Rzepecki w maju 1945 r. w swoich odezwach wzywał partyzantów do powrotu do pokojowego życia, jednak nie za cenę ujawnienia. Apel ten nie okazał się skuteczny z uwagi na prowadzone wówczas wielkie akcje pacyfikacyjne NKWD i komunistycznego ludowego WP (zwłaszcza w Lubelskiem i na Białostocczyźnie). Po powstaniu w czerwcu 1945 r. Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej, z liderem PSL Stanisławem Mikołajczykiem jako wicepremierem, wobec braku politycznych perspektyw dla akcji zbrojnej i likwidacji cywilnych struktur konspiracyjnych (Rady Jedności Narodowej i Delegatury Rządu na Kraj) oraz cofnięcia przez państwa zachodnie uznania polskiemu rządowi na emigracji (2 lipca 1945 r.), rozwiązaniu uległa też Delegatura Sił Zbrojnych (6 sierpnia 1945 r.), o co do Rządu RP na Uchodźstwie występował pod koniec lipca 1945 r. płk Rzepecki.

Sprzeczne nastroje w DSZ wywołał problem możliwości ujawnienia się w ramach upokarzającej amnestii z 22 lipca (ogłoszonej 2 sierpnia) 1945 r., do czego w inspirowanych przez UB odezwach wzywał uwięziony latem były dowódca Kedywu KG AK (następca „Nila” na tym stanowisku), a później komendant Obszaru Centralnego DSZ – płk Jan Mazurkiewicz „Radosław”. Racje w tym sporze były niejednoznaczne, gdyż wszyscy dowódcy DSZ zgodnie uznawali, iż walka zbrojna i masowa konspiracja nie mają szans na sukces, jednak ujawnienie nie gwarantowało chętnym całkowitego bezpieczeństwa, stwarzało zaś zagrożenie dla osób pozostających w konspiracji. Akcja ujawniania była bowiem elementem działań UB, których celem było rozpoznanie i zewidencjonowanie środowisk stanowiących zaplecze społeczne dla dążeń niepodległościowych. Zamęt i niepewność pogłębiane były przez narodowy sztafaż towarzyszący ujawnieniu, stwarzanie przez oficerów UB (występujących wszak w mundurach Wojska Polskiego i hojnie szafujących słowem oficera polskiego) pozorów ugody w imię przyszłości Polski, dopuszczenie przedstawicieli AK do oficjalnej Komisji Likwidacyjnej AK i poparcie przez część znanych oficerów AK–DSZ (np. ppłk. Zygmunta Jankego „Waltera”) ujawnienia, uznanego za jedyną możliwość zalegalizowania podległych im żołnierzy. Delegat Sił Zbrojnych płk Jan Rzepecki, sam pełen wahań, zwolennik tajnej demobilizacji partyzantki, nie starał się przeciwdziałać ujawnieniom, choć sam pozostał w podziemiu. Z możliwości tej skorzystały jednak liczne oddziały, głównie z Obszaru Centralnego DSZ i cały Okręg Śląski, ogólna zaś liczba tych, którzy zdecydowali się na ujawnienie, szacowana jest na około 45 tys.

Koncepcja przekształcenia organizacji wojskowej (DSZ) w zrzeszenie polityczne, nawiązujące do wzorów „NIE”, pojawiła się wśród zakonspirowanych dowódców AK na przełomie maja i czerwca 1945 r., w okresie przygotowań mocarstw do realizacji postanowień jałtańskich o utworzeniu TRJN. Inicjatywa utworzenia WiN była efektem niezgody podziemia na bezwarunkową kapitulację przed komunistami w Polsce i ZSRS, wynikała też z poczucia moralnej odpowiedzialności dowódców za trwających uporczywie w konspiracji i w lesie żołnierzy AK. W warunkach komunistycznego terroru i walk w terenie istniało duże zapotrzebowanie na swoisty patronat polityczno-dowódczy, na wolną prasę i na fałszywe dokumenty produkowane przez komórki legalizacyjne. Idea WiN pojawiła się już w odezwie płk. Rzepeckiego do żołnierzy oddziałów leśnych DSZ z 24 lipca 1945 r. i została rozwinięta na odprawach w 2–6 i 12–15 sierpnia w Warszawie i Krakowie. W tym okresie powstał też projekt deklaracji ideowej WiN, autorstwa Bolesława Srockiego, przeredagowany później przez Rzepeckiego. Po rozwiązaniu DSZ i przeprowadzeniu konsultacji w ogniwach terenowych, 2 września 1945 r. powołano w Warszawie Zrzeszenie „Wolność i Niezawisłość”. Grupę kierowniczą WiN tworzyli pułkownicy: Jan Rzepecki (ps. „Ożóg”, „Ślusarczyk”) – prezes, Tadeusz Jachimek „Ninka” – sekretarz generalny, Antoni Sanojca „Skaleń” i Franciszek Niepokólczycki „Halny” – kolejni prezesi Obszaru Południowego, Jan Szczurek-Cergowski (ps. „Sławbor”, „Mestwin”) – prezes Obszaru Zachodniego, Józef Rybicki „Maciej” – prezes Obszaru Centralnego, Janusz Bokszczanin – wiceprezes  (wkrótce wysłany na Zachód jako specjalny emisariusz).

W latach 1945–1947 WiN był największą ogólnopolską organizacją niepodległościową działającą w konspiracji. Szacuje się, że w pierwszej połowie 1946 r. jej stan liczebny wynosił około 20–30 tys. ludzi, choć w warunkach dużej płynności organizacyjnej i trwających migracji szacunki te nie są jednoznacznie pewne. Powstanie WiN było samodzielną inicjatywą przywódców krajowej konspiracji poakowskiej. Organizacja nie miała charakteru rządowego, choć oczywiście przesyłała do Londynu raporty i utrzymywała z Rządem RP na Uchodźstwie kontakty kurierskie i korespondencyjne. Nie miała też charakteru wojskowego, lecz cywilny i obywatelski, czego wyrazem stała się przewidziana w jej regulaminie formalna obieralność władz, rezygnacja przez przywódców z używania stopni i tytułów wojskowych (m.in. tytułu komendanta na rzecz prezesa odpowiednich szczebli), częściowa zmiana nazewnictwa wewnątrzorganizacyjnego (choć utrzymano Obszary i Okręgi) oraz usilne zabiegi o tajną demobilizację oddziałów partyzanckich i przestawienie działań na tory propagandy niepodległościowej, infiltracji komunistycznych struktur władzy i wywiadu na rzecz Rządu RP na Uchodźstwie.

Celem politycznym WiN było odegranie roli depozytariusza idei niepodległości, doprowadzenie struktur konspiracji ogólnopolskiej do wolnych wyborów (gwarantowanych Polsce na mocy postanowień jałtańskich) i oddanie ich do dyspozycji władz wolnej Polski. W ramach pojałtańskiego porządku europejskiego, po wepchnięciu Polski do sowieckiej strefy wpływów, nie było szans na realizację tego programu, zwłaszcza że sowiecka tajna policja NKWD i jej polska sekcja zainstalowana w Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego bardzo szybko rozbudowywały agenturę w polskim społeczeństwie. Poprzez struktury, kadrę dowódczą, hierarchię i powiązania wewnątrzorganizacyjne DSZ i WiN były kolejnymi etapami procesu ewolucji (czy raczej demontażu) wojennej struktury organizacyjnej AK w skali ogólnopolskiej (inne poakowskie organizacje – np. Ruch Oporu Armii Krajowej, Konspiracyjne Wojsko Polskie, Wileński Ośrodek Mobilizacyjny Armii Krajowej – miały zasięg regionalny). W WiN była obecna, oczywiście, silna świadomość kontynuacji dzieła AK, podzielana zresztą przez społeczeństwo, co w latach 1945–1947 zapewniało organizacji dobre oparcie w terenie.

Kolejne Zarządy Główne WiN były w latach 1945–1947 rozbijane przez bezpiekę. Członkowie I ZG, z prezesem Janem Rzepeckim, zostali aresztowani już w początkach listopada 1945 r. w Łodzi, zaś Rzepecki ulegając złudzeniu, że możliwe są pertraktacje z MBP, podjął w więzieniu decyzję o ujawnieniu organizacji, w zamian za gwarancję nierepresjonowania jej członków. W efekcie została rozbita też cała sieć łączności zagranicznej WiN. 9 listopada aresztowano przypadkowo kpt. Henryka Żuka „Barańskiego” (początkowo nie został rozpoznany), powracającego z 2. Korpusu Polskiego we Włoszech, gdzie udał się w celu uzyskania instrukcji potrzebnych do dalszej działalności sieci informacyjnej, którą kierował w kolejnych strukturach AK–„NIE”–DSZ–WiN. Bezpieka nie miała jednak zamiaru dotrzymywać swych obietnic, pozostali zaś w podziemiu przywódcy WiN sprzeciwili się stanowisku Rzepeckiego i postanowili kontynuować pracę konspiracyjną.

Na czele wybranego na przełomie 1945 i 1946 r. II Zarządu Głównego stanął dotychczasowy prezes Obszaru Południowego płk Franciszek Niepokólczycki „Halny”, który też utrzymał centralę organizacji w Małopolsce (sam przebywał głównie na Górnym Śląsku). Ścisły sztab „Halnego” skupiał swe działania głównie na zapewnieniu łączności między prezesem a poszczególnymi strukturami. Centralna sieć wywiadu i ośrodek analityczny zostały oparte na autonomicznej siatce Brygad Wywiadowczych, od 1941 r. prowadzącej kontrwywiad przeciwko ówczesnemu podziemiu komunistycznemu w Małopolsce, w czasie okupacji niemieckiej powiązanej ze strukturami Administracji Zmilitaryzowanej „Teczka” i Delegatury Rządu, w 1945 r. współtworzącej struktury „NIE”, w 1946 r. kierowanej przez Edwarda Bzymka-Strzałkowskiego „Wolskiego”. Rozbudową sieci BW poza Małopolskę zajmował się w 1946 r. Paweł Wieczorek-Lewandowski „Dar”. Napływający materiał opracowywany był w Biurze Studiów BW. W działalności analitycznej ważne role kierownicze odgrywali Jan Kot „Janusz” i doc. Eugeniusz Ralski „Biały”, a także organizator działań propagandowych i redaktor „Informatora” (serwisu BW) – Wiktor Langner „Szydłowski”. Ponadto funkcjonowały terenowe siatki informacyjne przy Obszarze Południowym („Stomil”–„Iskra”) i Obszarze Centralnym („Stocznia”). Prezesi obu tych obszarów (Centralnego – Wincenty Kwieciński „Głóg”, Południowego – Łukasz Ciepliński „Ostrowski”) zyskali dużą autonomię. Szczególnie dotyczyło to Cieplińskiego, który współuczestniczył w inicjowaniu najważniejszych działań kierownictwa WiN (np. opracowywanie Memoriału do Rady Bezpieczeństwa ONZ czy wysyłanie emisariuszy na Zachód), zaś podległa mu sieć informacyjna („Iskra”) była rozbudowywana w całej Polsce (również w Warszawie). Do najważniejszych działaczy szczebla centralnego WiN należał też Alojzy Kaczmarczyk „Zośka” (były szef Administracji Zastępczej i szef Wydziału Wojskowego Komendy Okręgu AK Kraków, współorganizator BW, zaś w WiN szef doradczego komitetu politycznego przy prezesie Niepokólczyckim) oraz Józef Ostafin „Chudy” (były zastępca komendanta Okręgu Krakowskiego „NIE”, doradca polityczny prezesa II ZG WiN).

WiN został utrzymany wbrew rozsyłanym z więzienia apelom Rzepeckiego, nawołującym do ujawnienia organizacji. „Halny” skorygował też stosunek WiN do Rządu RP na Uchodźstwie, uznając jego zwierzchnictwo i decydując o rozszerzeniu działalności BW na potrzeby sztabu Naczelnego Wodza w Londynie. W ramach walki z komunistycznym aparatem represji prowadzono także akcje specjalne: „Ż” (oddziaływanie propagandowe na ludowe WP), „B” (zapoczątkowana jeszcze w okresie istnienia DSZ infiltracja komunistycznej bezpieki) i „O” („Odpluskwianie”). Akcja „Ż” – kierowana przez ppłk. Waleriana Tumanowicza „Jagodzińskiego” (byłego Inspektora Tarnobrzeskiego AK w latach 1940–1944) – została zakończona w 1946 r. na polecenie Niepokólczyckiego. Akcję „O” – kierowaną przez Wiktora Langnera – zapoczątkowano wiosną 1946 r. przed referendum (30 czerwca 1946 r.), a jej celem było wprowadzenie zamieszania w struktury PPR i UB (ostrzeżenia wysyłane do szczególnie gorliwych aparatczyków i funkcjonariuszy, informowanie społeczeństwa o ich personaliach, fałszywe donosy do UB itd.).

Kierownictwo WiN łudziło się początkowo, że w ciągu budzącego wiele nadziei roku 1946 możliwe będzie zalegalizowanie Zrzeszenia, czego wyrazem był Kwestionariusz programowy ruchu WiN, przygotowany na przełomie 1945 i 1946 r. w duchu solidaryzmu społecznego, z myślą o spodziewanych w 1946 r. wyborach. W toku walki przed referendum (30 czerwca 1946 r.) WiN wzywał do taktycznego głosowania przeciwko punktom 1 i 2 oraz za punktem 3 (granice zachodnie), a rzeczywiste wyniki referendum były dowodem, że stanowisko to spotkało się z dużym poparciem. Agitacja przed referendum uwypukliła pozytywny stosunek WiN do PSL. W ciągu 1946 r. przedstawiciel Zrzeszenia Wincenty Kwieciński (prezes Obszaru Centralnego) współtworzył też podziemny Komitet Porozumiewawczy Organizacji Demokratycznych Polski Podziemnej.

Sfałszowanie przez komunistów wyników referendum zniweczyło nadzieje pokładane w wolnych wyborach i spowodowało ewolucję taktyki politycznej WiN. Po czerwcu 1946 r. położono nacisk na informowanie opinii światowej o sytuacji w Polsce. Celom tym miało służyć opracowanie Memoriału do Rady Bezpieczeństwa ONZ, odwołującego się między innymi do art. 34 Karty Organizacji Narodów Zjednoczonych. Ów Memoriał – opracowany głównie przez ppłk. Wacława Lipińskiego i zatwierdzony przez stronnictwa KPODPP – został ostatecznie zredagowany i zaopatrzony w aneksy w Biurze Studiów przy II ZG WiN w Krakowie. Sygnował go Polski Ruch Oporu. Oprócz Memoriału władze WiN opracowały prośbę do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości w Hadze, list do prezydenta Stanów Zjednoczonych Harry’ego Trumana i do Karola Rozmarka, prezesa Kongresu Polonii Amerykańskiej. Przekazaniem ich do rąk adresatów mieli się zająć specjalni emisariusze wysłani równolegle z Polski przez Niepokólczyckiego: płk Kazimierz Rolewicz (vel Zbigniew Solski, ps. „Olgierd”, „Kama”, „Zbyszek”, były szef BIP Okręgu AK Kraków w latach 1941–1945) i Wacław Bniński („Wioślarz”, „Key”), którzy wyruszyli z Krakowa 10 sierpnia 1946 r., a także wysłani przez prezesa Obszaru Południowego Cieplińskiego: ppłk Józef Maciołek (ps. „Żuraw”, „Kazimierz”, „Marian”, „Roch”, były komendant Podobwodu AK Rzeszów-Południe w latach 1944–1945, dotychczasowy wiceprezes Obszaru Południowego WiN i szef sieci „Stomil”) i Stefan Rostworowski „Ignacy” – dwaj ostatni przedostali się do Anglii w początkach września 1946 r. Specjalnym zadaniem Maciołka było zorganizowanie Delegatury Zagranicznej WiN, funkcjonującej do początków 1953 r.
W następstwie rozpracowania przez UB struktur WiN w Tarnowskiem, w końcu sierpnia 1946 r. aresztowany został Edward Bzymek-Strzałkowski, kierownik Brygad Wywiadowczych. Po aresztowaniu próbował popełnić samobójstwo, skacząc z piętra budynku WUBP w Krakowie, został jednak uratowany i w ciężkim stanie poddany intensywnemu śledztwu. Dalsze zatrzymania były już tylko kwestią czasu i nieuchronnie doprowadziły do rozbicia II ZG, struktur WiN na Górnym i Dolnym Śląsku oraz redakcji kilku pism. 22 października 1946 r. został aresztowany w Zabrzu prezes Franciszek Niepokólczycki, od lata 1946 r. praktycznie wyłączony z pracy organizacyjnej z powodu szeroko zakrojonych poszukiwań UB i zastępowany w swych obowiązkach przez prezesa Obszaru Południowego, Łukasza Cieplińskiego „Ostrowskiego”. Proces przywódców II ZG WiN (sądzono ich razem z kilkoma działaczami PSL) odbył się w dniach 11 sierpnia – 10 września 1947 r. w Krakowie. Zapadły bardzo surowe wyroki: Niepokólczycki, Tumanowicz, Kaczmarczyk, Ostafin, Bzymek-Strzałkowski, Kot, Langner oraz Eugeniusz Ralski skazani zostali na karę śmierci.

Rozbicie II ZG nie oznaczało likwidacji Zrzeszenia WiN. Jesienią 1946 r. próbę odtworzenia struktury ogólnopolskiej WiN podjął ppłk Wincenty Kwieciński „Głóg”, prezes Obszaru Centralnego, a jednocześnie jeden z przywódców KPODPP. Nie zdążył jednak zabezpieczyć nowych struktur, ponieważ już od listopada 1946 r. nastąpiła fala aresztowań zarówno w kręgach nowego III ZG, jak i KPODPP. Aresztowani zostali: Zofia Franio (14 listopada 1946 r., kierownik Wydziału Łączności III ZG), Halina Sosnowska (19 listopada 1946 r., kierownik „Stoczni”, komórki wywiadowczej III ZG i Obszaru Centralnego WiN), Adam Obarski (Niezależna PPS; 6 grudnia 1946 r.), Kwieciński (5 stycznia 1947 r.) i jego dwaj zastępcy: ppłk Stanisław Sędziak „Wiatr” (4 stycznia) i Kazimierz Czarnocki „Kazik” (współpracujący z UB, ujęty razem z Kwiecińskim 5 stycznia), a także ppłk Lipiński (Stronnictwo Niezawisłości Narodowej) i Włodzimierz Marszewski (Stronnictwo Narodowe; 7 stycznia 1947 r.). Rozbicie III ZG było fragmentem kampanii terroru przed sfałszowanymi przez komunistów wyborami do Sejmu Ustawodawczego (19 stycznia 1947 r.). Sukcesy bezpieki i brak reakcji Zachodu na oczywisty fakt fałszerstw wyborczych spowodowały upadek nastrojów społecznych w całym kraju, co ułatwiło komunistom ogłoszenie sejmowej ustawy amnestyjnej 22 lutego 1947 r., umożliwiającej też ujawnienie oddziałów partyzanckich. Do 25 kwietnia skorzystało z niej około 23 tys. działaczy WiN, a także liczni członkowie innych organizacji, co oznaczało zakończenie działań partyzanckich i konspiracyjnych na skalę masową, zaś bezpiece pozwoliło uaktualnić kartoteki przeciwników i pogłębić rozpoznanie ich środowisk. Zakres tych rozpoznań był ogromny – z amnestii skorzystało około 75 tys. osób (w tym około 25 tys. zwolnionych z więzień). Także w 1947 r. odbyły się pokazowe procesy ujętych dotychczas przywódców WiN: 4 stycznia – 3 lutego w Warszawie (Rzepeckiego i towarzyszy), 11 sierpnia – 10 września w Krakowie (Niepokólczyckiego i towarzyszy oraz działaczy PSL – Stanisława Mierzwy, Karola Buczka i innych), 3–27 grudnia w Warszawie (Kwiecińskiego, Lipińskiego i towarzyszy z WiN i KPODPP). Podobne procesy zarządów okręgowych WiN organizowano też na prowincji. Ich celem była kompromitacja ideałów oskarżonych (co udało się komunistom zrealizować zwłaszcza podczas procesu Rzepeckiego) i forsowanie tezy o zbrodniczej współpracy WiN i PSL.

W styczniu 1947 r. prezes Obszaru Południowego ppłk Łukasz Ciepliński „Ostrowski” z grupą współpracowników podjął decyzję o utrzymaniu organizacji i powołaniu IV ZG. Była to dramatyczna decyzja. Ciepliński zdawał sobie sprawę z nierealności oczekiwania na wybuch III wojny światowej, jednocześnie jednak obawiał się niezwykle wówczas prawdopodobnej prowokacji NKWD lub UB oraz przejęcia w ten sposób przez bezpiekę kierownictwa i szyldu konspiracji niepodległościowej. Uważał także, że pozostanie w podziemiu z tymi, którzy odmówili skorzystania z upokarzającej amnestii, jest jego obowiązkiem jako dowódcy. Za główny cel wyznaczył sobie: ograniczenie działalności zbrojnej, prowadzenie aktywności propagandowej i wywiadowczej oraz utrzymanie łączności z Zachodem (zwłaszcza z Rządem RP na Uchodźstwie). W skład IV ZG pod prezesurą Cieplińskiego weszli najbliżsi jego współpracownicy od czasu, gdy był Inspektorem  Rzeszowskim AK (1940–1945): mjr Adam Lazarowicz (ps. „Klamra”, „Zygmunt”, „Grot”; były komendant Obwodu AK Dębica, ostatnio kierujący Okręgiem Rzeszowskim WiN) jako wiceprezes, z zadaniem odbudowy zarządów Obszarów (objął też prezesurę nieistniejącego od 1945 r. Obszaru Zachodniego), mjr Mieczysław Kawalec (ps. „Iza”, „Psarski”, „Bronek”) jako szef Wydziału Informacji, kpt. Ludwik Kubik (ps. „Alfred”, „Juliusz”; adiutant Inspektora Rzeszowskiego AK 1944–1945) jako szef Wydziału Organizacyjnego, por. Józef Rzepka (ps. „Krzysztof”, „Znicz”) jako szef Wydziału Politycznego, kpt. Franciszek Błażej (ps. „Bogusław”, „Tadeusz”; oficer operacyjny Inspektoratu Rzeszowskiego AK w 1944 r.) jako szef propagandy i jednocześnie prezes Obszaru Południowego. Istotną rolę odgrywał podporządkowany Kawalcowi Stefan Sieńko „Wiktor” – szef Biura Studiów. Prezesem Obszaru Centralnego został mjr Józef Rządzki (ps. „Boryna”, „Cezary”; były komendant Obwodu AK Mielec–Kolbuszowa 1940–1944), poprzednio szef działającej w Warszawie komórki wywiadowczej Obszaru Południowego. Najlepiej zorganizowany był Obszar Południowy – jedyny działający bez przerwy od czasu likwidacji AK w styczniu 1945 r. Okres prezesury Cieplińskiego był najbardziej heroicznym okresem w historii WiN, przypadł bowiem na czasy załamania się ducha społeczeństwa po sfałszowanych wyborach, rozległych represji wobec opozycyjnego PSL i zapoczątkowania likwidacji PPS.
Cieplińskiemu udało się zrekonstruować WiN. Otwarte zostały nowe szlaki przerzutowe na Zachód. W czerwcu 1947 r. przybył do Polski z nowymi szyframi kurier Delegatury, por. Jerzy Woźniak (ps. „Jacek”, „Żmija”). Korzystano też z pośrednictwa ambasad państw zachodnich (np. belgijskiej). Uaktywniono wywiad polityczny i wojskowy (nakierowany na wojska sowieckie w Polsce). Informacje przekazywano do ośrodka londyńskiego za pośrednictwem działającej od jesieni 1946 r. Delegatury Zagranicznej WiN (z placówkami w  Londynie, Brukseli, Monachium, Paryżu, Rzymie, Sztokholmie, a także w Stanach Zjednoczonych).
Dotarcie do IV ZG było zapewne jednym z celów rozpoczętych przez UB (w drugiej połowie 1947 r.) masowych aresztowań byłych żołnierzy AK.

Aresztowania w gremiach kierowniczych WiN (w maju 1947 r. zapoczątkowane wsypami w Okręgu Rzeszowskim) rozpoczęły się na początku października 1947 r. 27 listopada ujęty został w Zabrzu prezes WiN Łukasz Ciepliński, a do 10–12 grudnia 1947 r. prawie wszyscy jego współpracownicy i prezesi Obszarów i Okręgów (w grudniu rozbito Okręg Wrocławski, inne zaś wcześniej). Jako ostatni wpadł 1 lutego 1948 r. w Poroninie Mieczysław Kawalec „Psarski”, wskazany przez aresztowanego kilka dni wcześniej Stefana Sieńkę. Wszyscy przeszli niezwykle okrutne śledztwo (pod nadzorem NKWD). W wyniku procesu, który toczył się 5–14 października 1950 r., Łukasz Ciepliński, Adam Lazarowicz, Józef Rzepka, Franciszek Błażej, Józef Batory, Karol Chmiel i Mieczysław Kawalec skazani zostali na karę śmierci. Ludwik Kubik otrzymał karę dożywocia, zaś Janina Czarnecka piętnastu, a Zofia Michałowska dwunastu lat więzienia. Wyroki śmierci wykonano 1 marca 1951 r. w więzieniu mokotowskim, strzałem w tył głowy.

Dramat winowców nie zakończył się wraz z rozbiciem IV ZG. W wyniku zdrady Stefana Sieńki (ps. „Wiktor”, „Tadeusz”; kierownik Biura Studiów ostatniego Zarządu), który podjął współpracę z UB, wiosną 1948 r. udało się bezpiece zmontować prowokacyjną „V Komendę Główną WiN”. Składała się ona wyłącznie z funkcjonariuszy lub agentów UB i została uwiarygodniona przez owego zdrajcę w oczach przybyłego z Zachodu kuriera Delegatury Zagranicznej WiN (Adama Boryczki „Adama”). Zapoczątkowało to wielką prowokację realizowaną w ramach tzw. operacji „Cezary”, a zakończoną dopiero w grudniu 1952 r. Jej celem było przechwycenie przez UB kierownictwa krajowego podziemia (bezpieka pozostawiła na wolności niektóre grupy, a nawet wykorzystując Sieńkę, zakładała nowe) oraz kontrolowanie i inspirowanie Delegatury Zagranicznej WiN. Ofiarą tej prowokacji padło wiele niewinnych osób, które ze szlachetnych pobudek zaangażowały się w prace niepodległościowe w latach 1948–1952. Patriotyzm tych ludzi, nieświadomych prowokacji, został wykorzystany przez MBP i NKWD, oni zaś sami nierzadko byli później sądzeni i skazywani.

Przekształcenie WiN w organizację cywilną i ściśle konspiracyjną nie w pełni się powiodło. Pułkownik Rzepecki, zwolennik samolikwidacji oddziałów zbrojnych, był jednak – przed aresztowaniem – przeciwny ujawnianiu się przed UB, dopuszczając to jedynie w wypadku bezpośredniego zagrożenia (odezwa z 14 września 1945 r.). Kierownictwo WiN, świadome braku jakichkolwiek perspektyw politycznych przed czynną partyzantką, obawiało się jednak agenturalnego zagrożenia z tej strony. Nie mogło również uchylać się od objęcia patronatem tkwiących w lesie oddziałów poakowskich. W najpełniejszym zakresie udało się zdemobilizować oddziały w Małopolsce (zwłaszcza na Rzeszowszczyźnie), przerzucając najbardziej zagrożonych ludzi na Śląsk. Także tam skierowani zostali żołnierze stacjonujących w 1945 r. na Rzeszowszczyźnie oddziałów Zgrupowania „Warta” z Obszaru AK Lwów. Na Śląsku stali się bazą lwowskich okręgów WiN, rozbitych aresztowaniami w ciągu 1946 r. Szczególnie liczne oddziały winowskie operowały w województwach białostockim, lubelskim i kieleckim, a także we wschodnich powiatach województwa warszawskiego, zmuszając nawet gdzieniegdzie PPR do okresowego zejścia do konspiracji. Spośród poakowskich oddziałów uznających zwierzchnictwo WiN do największych należały zgrupowania: mjr. Mariana Bernaciaka „Orlika” (poległ 24 czerwca 1946 r.), mjr. Hieronima Dekutowskiego „Zapory” (po demobilizacji oddziału aresztowany 16 września 1947 r. wraz z grupą towarzyszy w wyniku działań prowokatora Franciszka Abraszewskiego, oficera AK; stracony 7 marca 1949 r.), kpt. Zdzisława Brońskiego „Uskoka” (zginął 21 maja 1949 r.), Jana Leonowicza „Burty” (poległ 9 lutego 1951 r.) – na Lubelszczyźnie i Zamojszczyźnie, Leona Suszyńskiego „P-8”, Kazimierza Kamieńskiego „Huzara” (ujęty 28 listopada 1952 r., stracony 24 października 1953 r.), mjr. Jana Tabortowskiego „Bruzdy” (zginął 23 sierpnia 1954 r.) – w Białostockiem, mjr. Franciszka Jaskulskiego „Zagończyka” (ujęty 26 lipca 1946 r., stracony 19 lutego 1947 r.) czy Jana Totha „Mewy” (ujęty 17 lipca 1947 r., stracony 24 czerwca 1949 r.) – na Rzeszowszczyźnie.
Kierownictwo WiN było bezradne wobec komunistycznego terroru. Szczególnie niebezpieczne dla struktur konspiracyjnych mogło być zagrożenie agenturalne ze strony prowokacyjnej kontrpartyzantki organizowanej przez UB, grożące nie tylko likwidacją oddziałów, ale też rozpoznaniem ich powiązań organizacyjnych. Była to taktyka analogiczna do antypartyzanckich działań NKWD na Kresach Wschodnich, zagarniętych przez ZSRS w 1944 r.

Usiłując zapobiec bratobójczym walkom z Ukraińcami, WiN zawarł jesienią 1945 i w 1946 r. szereg lokalnych umów o zawieszeniu broni z UPA – w Okręgu Rzeszowskim oraz w Inspektoratach Biała Podlaska, Zamość i Lublin. W obliczu wspólnego wroga porozumienia te miały charakter taktyczny, najbardziej zaś znanym ich przejawem był wspólny atak 28 maja 1946 r. na siedziby NKWD i UB w Hrubieszowie.
Po amnestii 1947 r. kierownictwo WiN stopniowo traciło kontakt z pozostającymi jeszcze w lasach małymi oddziałami partyzanckimi i nie starało się go odnawiać, obawiając się penetracji ze strony prowokacyjnej partyzantki organizowanej przez UB. Po rozbiciu przez bezpiekę ogólnopolskich struktur konspiracji narodowej można było zaobserwować również proces przechodzenia pod szyld WiN niektórych oddziałów NSZ. Los wszystkich tych oddziałów był bez wyjątku tragiczny. Ich żołnierze utrzymywali się w lasach (zwłaszcza w Białostockiem, Lubelskiem, na Podlasiu, w niektórych rejonach Mazowsza, ale także na pograniczu województw lubelskiego i rzeszowskiego) niekiedy nawet do połowy lat 50., ustawicznie tropieni, nękani przeniewierstwem najbliższych towarzyszy, szantażowani losem rodzin, zdradzani przez krewnych – walcząc już tylko o przeżycie. W latach 1948–1952 niektóre z tych oddziałów (np. „Huzara”) stały się obiektem prowokacyjnych działań MBP w ramach operacji „Cezary”. Na końcu drogi zawsze była ostatnia samotna walka, śmierć lub piekło przesłuchań – i diabelska alternatywa: egzekucja lub kupienie życia za cenę zdrady.

Partyzanci z winowskim rodowodem tropieni byli jeszcze pod koniec lat 50.: 21 stycznia 1956 r. ujęto Stefana Kobosa „Wrzosa” (do 1947 r. komendanta Obwodu Tomaszowskiego WiN), w marcu 1957 r. zginął Stanisław Marchewka „Ryba” (podkomendny i przyjaciel „Bruzdy”), wreszcie 21 października 1963 r. poległ w walce Józef Franczak „Lalek”, niegdyś partyzant w oddziałach „Uskoka”.