Frazik Wojciech

Wojciech Frazik

Janusz Kurtyka – redaktor naczelny „Zeszytów Historycznych WiN-u”


Gdy w 1989 r. przestała działać cenzura, zdjęto pezetpeerowskie pęta z nauk historycznych, pojawiła się możliwość nieskrępowanego prowadzenia badań i publikowania ich wyników, okazało się, że dzieje największej antykomunistycznej organizacji niepodległościowej – Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” są dotkliwą białą plamą. Zainteresowani mieli do dyspozycji tylko zakłamane publikacje utrwalaczy władzy ludowej i wydaną w Londynie w 1978 r. książkę ks. Stanisława Kluza W potrzasku dziejowym. WiN na szlaku AK. Nic zatem dziwnego, że jedną z pierwszych decyzji reaktywowanego w formie Stowarzyszenia Społeczno-Kombatanckiego Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” było powołanie własnego periodyku poświęconego historii oporu antykomunistycznego. W pierwszym numerze z marca 1992 r. redakcja „Zeszytów Historycznych WiN-u” przedstawiała cel wydawania pisma: „»ocalenie od zapomnienia« tych wszystkich wydarzeń z lat 1945–1956, które składają się na walkę z dyktaturą komunistyczną, dążąca do zniewolenia Narodu Polskiego”. Pragnęła nie tylko „pisać o ludziach i sprawach tamtych lat, o etosie wypełnionego wobec Ojczyzny obowiązku, o walkach oddziałów »leśnych«”, lecz także „ujawniać i napiętnować winnych zdrady narodowej, winnych zbrodni ludobójstwa, sędziów, prokuratorów, naczelników i strażników więziennych, katów, śledczych, fałszerzy historii oraz wszelkiego autoramentu renegatów, mających »zasługi« w zniewalaniu Narodu Polskiego”.
    Skład redakcji pierwszych numerów zmieniał się, ale przeważali w niej kombatanci, kierowani przez pomysłodawcę wydawania „Zeszytów” Andrzeja Zagórskiego – człowieka-instytucję, późniejszego Kustosza Pamięci Narodowej. W trzecim numerze czasopisma pojawił się recenzyjny artykuł Janusza Kurtyki, który już wcześniej został wprowadzony w środowisko winowskie przez Ludwika Kubika, czołowego działacza WiN w latach 1945–1947, członka IV Zarządu Głównego. Janusz Kurtyka zwrócił na siebie uwagę kombatantów i historyków publikując jeszcze w drugim obiegu w 1989 r. pierwszą krajową biografię gen. Leopolda Okulickiego „Niedźwiadka”, a w 1990 r. w paryskich „Zeszytach Historycznych” przedstawiając stan wiedzy historyków „o niepodległościowej konspiracji antykomunistycznej o rodowodzie poakowskim”. Po wydaniu czwartego numeru „Zeszytów Historycznych WiN-u”, które zbiegło się ze śmiercią sekretarza redakcji Ludwika Nalezińskiego, Andrzej Zagórski wycofał się z redagowania pisma, a na swojego następcę zaproponował Janusza Kurtykę.
    W ten sposób wiosną 1994 r. Janusz Kurtyka stanął na czele redakcji, do której z dawnego składu weszło jeszcze dwóch kombatantów: Ludwik Kubik i Czesław Naleziński oraz niżej podpisany – Jego kolega z Instytutu Historii PAN. Od numeru 6 do redakcji Janusz Kurtyka wprowadził koleżankę z „Polskiego Słownika Biograficznego” Annę Wiekluk. Nowy redaktor naczelny postanowił uczynić z „Zeszytów” w pełni profesjonalne pismo naukowe. Jednym z pierwszych kroków było pozyskanie do współpracy młodych historyków, rozpoczynających swą drogę badawczą, ugruntowanie ich zainteresowań podziemiem niepodległościowym także poprzez stworzenie im możliwości publikacji wyników badań (co w tamtym czasie kryzysu na rynku wydawnictw naukowych nie było bez znaczenia).
Wytrwałą pracą udało się redakcji pod kierownictwem Janusza Kurtyki stworzyć prężne środowisko współpracowników, z których znaczna część została w następnych latach zaliczona do czołówki polskich badaczy historii najnowszej. Wystarczy wskazać nazwiska niektórych młodych autorów: Tomasz Balbus, Marek Gałęzowski, Filip Musiał, Tomasz Łabuszewski, Grzegorz Ostasz, Rafał Wnuk, Zdzisław Zblewski… To spośród nich wybierał nowych członków redakcji. Z charakterystycznym uśmiechem przechylał głowę i pytał mnie: „Może warto go wciągnąć do bandy?”. To sformułowanie wskazywało, że nie tylko redaguje naukowy półrocznik, ale cały czas ma poczucie, że przede wszystkim kontynuuje nurt sprzeciwu wobec komunistów, którzy używali terminu „banda” na określenie niepodległościowych oddziałów. W ten sposób trafili do redakcji kolejno Zdzisław Zblewski, Filip Musiał, Michał Wenklar i Dawid Golik. Odmłodzenie redakcji nie oznaczało zerwania więzi ze starszym pokoleniem. Kolejne numery Janusz przedstawiał kombatantom, a w gościnnym domu Andrzeja Zagórskiego odbywały się nieformalne zebrania redakcji.
    Rok 2001 był szczególny dla „Zeszytów” i Zrzeszenia WiN. Po wydaniu 14 numerów „Zeszyty Historyczne WiN-u” otrzymały nagrodę Fundacji im. Jerzego Łojka przy Instytucie Józefa Piłsudskiego w Nowym Jorku „za ocalenie od zapomnienia heroicznego wysiłku najlepszych Polaków walczących o wolność i niezawisłość Polski w tragicznych latach 1945–1956”. Gdy w 1990 r. Janusz Kurtyka publikował w Paryżu swój artykuł, stwierdzał: „Trudno używać terminu »stan badań« na określenie stopnia naszej wiedzy o »Nie«, DSZ i WiN, jako że takich badań właściwie dotąd nie prowadzono”. Jedenaście lat później treść materiałów zawartych w wydawanym przez Niego czasopiśmie stała się istotnym argumentem w przekonaniu posłów, by Sejm przyjął uchwałę oddającą „hołd poległym i pomordowanym oraz wszystkim więzionym i prześladowanym członkom organizacji »Wolność i Niezawisłość«” i stwierdzającą, że „dobrze zasłużyła się Ojczyźnie”.
    W tym czasie Janusz Kurtyka kierował już krakowskim Oddziałem Instytutu Pamięci Narodowej. W IPN znaleźli miejsce pracy liczni współpracownicy „Zeszytów” i spośród pracowników IPN redaktor naczelny wyszukiwał kolejnych autorów. Powstanie Instytutu stworzyło zupełnie nowe perspektywy badawcze, dało badaczom dostęp do całkowicie nieznanych źródeł. Znacznie zwiększyły się też możliwości wydawnicze, „Zeszyty” pozostały jednak miejscem debiutu naukowego wielu młodych historyków. Równocześnie Janusz Kurtyka zabiegał o autorów o uznanych już nazwiskach.
    Redaktor naczelny dbał, by każdy z publikowanych tekstów przyczyniał się do przywracania pamięci o ludziach służących sprawie polskiej, odbudowy świadomości historycznej, jasnego nazywania bohaterów i zdrajców, wskazywania okupacyjnego charakteru narzuconego narodowi komunizmu. Nie chodziło Mu jednak o propagandę, lecz rzetelne naukowe dochodzenie do prawdy z pełnym poszanowaniem warsztatu historycznego.
    Jedną z ostatnich decyzji Janusza Kurtyki jako redaktora naczelnego było rozszerzenie formuły pisma – przesunięcie cezury (która nigdy nie była sztywno przestrzegana) z roku 1956 na przełom lat 1989/1990, by pełniej pokazać niepodległościowy wysiłek narodu, a równocześnie – zgodnie z intencjami założycieli – ukazać kolejnym pokoleniom prawdziwe oblicze komunizmu aż do jego schyłku.
    Na 27 zredagowanych przez Janusza Kurtykę numerów „Zeszytów Historycznych WiN-u” (od 5 do 31) złożyły się dokładnie 564 artykuły, wspomnienia, edycje źródeł, biogramy i inne formy. Liczba autorów – wśród których obok już wspomnianych można wymienić przykładowo takich badaczy konspiracji, jak Andrzeja Chmielarza, Krzysztofa Kaczmarskiego, Andrzeja Krzysztofa Kunerta, Kazimierza Krajewskiego, Sławomira Poleszaka, Ryszarda Śmietankę-Kruszelnickiego – sięgnęła 150. Jedyną nagrodą za ten trud redakcyjny była satysfakcja i Janusz Kurtyka był rzeczywiście dumny ze swojego „ukochanego dziecka”.
Świętowanie kolejnych numerów i roczników pisma stale odkładaliśmy na później. Niespodziewanie, w następnym numerze przyjdzie nam pożegnać redaktora naczelnego.

dr Wojciech Frazik, ur. 1962, w latach 1991–2000 pracownik PAN, od 1994 r. jest członkiem redakcji „Zeszytów Historycznych WiN-u”( od 2010 r. redaktorem naczelnym), od 2000 r. pracuje w Instytucie Pamięci Narodowej Oddział w Krakowie (w latach 2006-2012 był naczelnikiem Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej OIPN w Krakowie), w latach 2003–2010 był członkiem Zarządu Głównego Stowarzyszenia Społeczno-Kombatanckiego Zrzeszenie „Wolność i Niezawisłość”.

wSPOMNIENIA

Janusza Kurtykę poznałem

przed trzydziestu

ponad laty, w 1979 r.

On zaczynał właśnie

studia historyczne na

Uniwersytecie Jagiellońskim,

ja byłem wówczas na trzecim ...

Więcej ...